MOJA FILOZOFIA PRACY PSYCHOTERAPEUTYCZNEJ
W największej mierze inspiruje mnie systemowe podejście w psychoterapii oraz praca skoncentrowana na wykorzystaniu i wydobywaniu zasobów klienta.
Najbliższe mi założenie odnośnie roli psychoterapeuty jest postulatem by nie skupiać się na śledzeniu źródeł problemów klienta, ale współpracować z klientem przy znajdywaniu skutecznych rozwiązań, czyli szukać szans a nie patologii!
Staram się pomagać klientom w zmianie sposobu postrzegania zgłaszanego problemu, swojego miejsca w życiu i swoich możliwości, wspieram trenowanie nowych umiejętności radzenia sobie w życiu, panowania nad swoimi procesami wewnętrznymi, np. emocjami i zamierzeniami, budowania satysfakcjonujących relacji z ludźmi.
Niekiedy jest to dłuższa wspólna praca, mogąca sięgać roku i ponad, czasem wystarcza kilka-kilkanaście konsultacji - zależy to od samego zlecenia, czyli czego klient oczekuje, od stopnia trudności tego zlecenia, zagmatwania problemu i nierzadko od osobistej historii klienta i głębokości jego zranień.
Niekiedy w trakcie współpracy z klientem pojawiają się nowe wątki do pracy psychoterapeutycznej - wtedy wraz z klientem podejmujemy decyzję czy się nimi zajmiemy. Pragnę podkreślić, że klient zawsze jest podmiotem w swojej sprawie i może decydować o dalszym toku terapii, uzyskuje wyjaśnienia na swoje pytania i zachęcam go do dzielenia się ze mną swoimi wrażeniami, na temat tego, jak się czuje w terapii i w relacji ze mną.
Nierzadko towarzyszę klientom w radzeniu sobie z cierpieniem albo życiową trudnością, wyzwaniem, nową sytuacją. Wspieram i staram się sprawić by dojrzeli to, co ukryte, ale ważne, by wydobyli z siebie to, co im nieznane a pomocne.
W czasie pracy w gabinecie słucham i rozmawiam, zadaję pytania. Wraz z klientem wędrujemy po osi czasu po to by "odczarować" i uszanować jego przeszłość, docenić teraźniejszość i przygotować się na przyszłość i tkwiące w niej możliwości. Staram się by klient dobrze poznał samego siebie, zarówno swoje ograniczenia, jak i swoje potencjały. By zdobył swego rodzaju instrukcję do samego siebie i stał się najlepszym ekspertem w swojej sprawie i swoim życiu, by nabrał do siebie zaufania i odważał się eksperymentować z nowymi, dotąd mu nieznanymi sposobami zachowań.
Poza tradycyjną rozmową jako metodą terapii, używam często genogramu rodziny, metafor, wizualizacji, ustawień przestrzennych, zadań domowych i innych pomysłów, wszystko po to by wraz z klientem zdążać do obranego wcześniej celu.
Miejsce psychoterapii
Pracuję na 3 sposoby:
- "real" - całkowicie w "realu" - czyli w gabinecie, w kontakcie indywidualnym, z parą i rodziną
- "online" - całkowicie online, w Internecie - w ramach edukacji, informacji i porad na czacie www.psychotekst.pl
- "real + online" - łącząc pracę w gabinecie w świecie rzeczywistym z kontaktem online - jest to wciąż dość rzadko stosowana opcja wśród psychoterapeutów, jednak znam ją i praktykuję od 2006 roku. Wymaga ustalenia pewnych wstępnych założeń z klientem, czyli tradycyjny gabinetowy "setting" rozrasta się o kolejne ustalenia dotyczące sposobu kontaktu, czasu trwania, częstotliwości, kanału komunikacji, itp. Ta opcja "mieszanego" kontaktu "real + online" sprawdza się szczególnie w przypadku, gdy klient mieszka w pewnej średniej odległości od Wrocławia (tu bowiem mam gabinet) i jest w stanie przyjechać do gabinetu raz na jakiś czas, natomiast cotygodniowe spotkania w realu byłyby dla niego trudnością.
Ponadto opcja online ma swoje zalety i wady, możliwości i ograniczenia, dla jednych osób będzie wskazana, dla innych przeciwwskazana.
Superwizja
Jako ważną zasadę swojej pracy psychoterapeutycznej zarówno w "realu", jak i w Internecie, uznaję superwizję. Superwizja to pomoc dla psychoterapeuty pracującego z pacjentem świadczona przez innego doświadczonego specjalistę. Dzięki omawianiu swojej pracy z klientem w czasie superwizji, psychoterapeuta podwyższa szansę powodzenia terapii. Superwizja daje nie tylko dodatkową szansę obejrzenia specyficznych problemów klienta i wytyczenia kierunku dalszego leczenia - jest też skupiona na osobie samego psychoterapeuty i jego własnych możliwych trudnościach przeżywanych w pracy z danym klientem. Jest więc sposobem na uniknięcie zastoju w terapii, emocjonalnego uwikłania się terapeuty w związku z jego osobistymi doświadczeniami życiowymi. Pozwala też psychoterapeucie zobaczyć to, czego ani on, ani klient nie dostrzegają a co może być ważne - bo to trzecia, mądra, ekspercka para oczu i uszu. Superwizja przybiera najczęściej jedną z dwóch form:
- spotkania psychoterapeuty z superwizorem posiadającym odpowiedni staż pracy w psychoterapii i uprawnienia do działalności superwizorskiej (obecnie uczestniczę w superwizji prowadzonej przez Marcelinę Ptak www.wtts.edu.pl/text0101MP.html)
Włączenie farmakoterapii - lekarz psychiatra
Współpracuję z lekarzami psychiatrami, uznając niekiedy konieczność włączenia w pomoc psychologiczną farmakoterapii. Uważnie dobrałam do współpracy kolegów lekarzy pod kątem ich filozofii pomagania ludziom - zależało mi byśmy mieli podobne zdanie na temat użyteczności psychoterapii i farmakoterapii oraz by ci lekarze znali się dobrze na uzależnieniach i doceniali ryzyko uzależnienia pacjenta od niektórych leków. Zdarza się też, że wspólną pracą wyprowadzamy pacjentów z uzależnień lekowych i innych. Wspólnie omawiamy naszych klientów.
Odesłanie klienta i parę słów o oczekiwaniach
Zdarzają się takie sytuacje, gdy oceniam, że ja nie będę w stanie pomóc w tym problemie, jaki opisał klient, że są osoby, które mają zdecydowanie większe w tym kwalifikacje i doświadczenie albo że potrzebna jest inna forma pomocy - np. hospitalizacja. Wtedy przekazuję informację, gdzie można tą pomoc znaleźć albo pomagam klientowi w jej poszukiwaniu. Zgodnie z zaleceniami dla psychoterapeutów staram się nie być specjalistą od wszystkiego i nie hodować w sobie "kompleksu boga" - czyli przekonania, że mogę wszystko i nie mam żadnych ograniczeń. Zdrowy rozsądek i zdolność autokrytyki nakazują mi oceniać swoje kompetencje za każdym razem na nowo w zetknięciu z nowym klientem.
Wiem, że sami klienci częstokroć przychodzą po pomoc z oczekiwaniami osadzonymi po skrajnościach: niekiedy nie wierzą prawie wcale w możliwość zmiany i umiejętności psychoterapeuty, niekiedy zaś wierzą prawie w nadnaturalne moce specjalisty i życzą sobie magicznych zmian w swoim życiu nie zakładając przy tym własnego wysiłku. W związku z tym uważam, że to po stronie psychoterapeuty leży obowiązek rozsądnej oceny, trzymania się rzeczywistości i zakreślania realnych granic, w tym również granic swoich możliwości i możliwych efektów psychoterapii.
|